KRONIKA ROKU 2004

21.01. JASTRZĘBIE ZDRÓJ
I Konkurs o miano Najaktywniejszego Turysty - Kolarza Klubu Turystyki Rowerowej "Wiercipięta" rozstrzygnięty.

Podczas środowego spotkania w dniu 21.01.2004 dokonano podsumowania wyników konkursu. Oto najlepsi:

I miejsce Renata Major 301 pkt Puchar i dyplom
II miejsce Mariusz Bieńkowski 292 pkt Puchar i dyplom
III miejsce Bogusław Gojowy 251 pkt Puchar i dyplom
IV miejsce Wiesław Zawadka 243 pkt Dyplom
V miejsce Mirosław Skrobol 173 pkt Dyplom
VI miejsce Jarosław Urbanek 152 pkt Dyplom
VII miejsce Tadeusz Kłopeć 82 pkt Dyplom
VIII miejsce Marek Suknarowski 79 pkt Dyplom
IX miejsce Irena Skorupa 73 pkt Dyplom
IX miejsce Józef Skorupa 73 pkt Dyplom

Puchary dla najlepszych oraz dyplomy dla wszystkich uczestników konkursu wręczył Prezes jastrzębskiego oddziału PTTK Edward Kutyła.
Podsumowania całości sezonu 2003 dokonał nasz Prezesunio Mariusz Bieńkowski, zaprosił również nowych klubowiczów do aktywnego udziału w II edycji naszego konkursu.
Podczas spotkania ustalono datę pierwszej zbiórki, która będzie miała miejsce w środę 17.03.2004 jak zwykle w Jarze Południowym o godzinie 16.OO.

Trochę zdjęć:

Nasi mężczyźni (od lewej):
Stasiu Kozyra, Jarek Urbanek
i Marek Suknarowski

 

Wszyscy w komplecie. Zdobywczyni I miejsca
Renata Major

Jak Prezes z Prezesem
Prezes Kutyła wręcza dyplom Prezesowi Bieńkowskiemu.

 

Zdobywca III miejsca
Bogusław Gojowy
Przemówienie Prezesa Świętujemy zwycięstwo
przy kufelku piwa
Wiercipięty:
Kasia, Jarek i Marek

17.03. JASTRZĘBIE ZDRÓJ
Pierwsza zbiórka.

W środowe, słoneczne popołudnie w Miasteczku Ruchu Drogowego, czyli tradycyjnym miejscu spotkań członków Klubu Turystyki Rowerowej "Wiercipięta", stawiło się osiemnaście osób.
Na początku omówiliśmy sprawy związane z sezonem 2004, a następnie wyruszyliśmy na krótką przejażdżkę po okolicy. Pogoda dopisała, humory też.

!!! Sezon 2004 uważamy za otwarty !!!

 

03.04. RUDA ŚLĄSKA
"Witaj wiosnę z Hugo na rowerze"

W mroźny, choć słoneczny poranek czteroosobowa drużyna (Renata, Bogdan, Monika i Ewa) wybrała się samochodem do Rudy Śląskiej. Na miejscu po przejechaniu na rowerze przygotowanej przez Organizatora trasy stawiliśmy się w komplecie na mecie rajdu - stadion "Marakana". Tam czekała na nas gorąca herbata i kiełbaska z grilla, którą my szybko upiekliśmy na ognisku. Zarówno pogoda jak i szczęście sprzyjało naszej drużynie - nasz rodzynek Boguś zajął drugie miejsce w slalomie na czas.
Za dwa tygodnie (17 kwietnia) znowu pojawimy się w tych okolicach.

 

 

 
 

 

04.04. RYBNIK  KAMIEŃ
"Witaj wiosno 2004"

Ten rajd cieszy się sporym zainteresowaniem członków naszego Klubu, dlatego też na start stawiło się dziesięć osób (o mało co byłoby jedenaście, ale jeden "Łosiu" wolał spać). Trasę przygotował i nas poprowadził kolega Tadek - nowy nabytek w naszym zespole.
Na mecie zostaliśmy bardzo gorąco powitani przez Organizatora. Atmosfera była bardzo przyjazna, a i szczęście dopisało jednemu z Wiercipietów. Mirek W. zdobył w rzucie piłeczką do celu I miejsce. Po rozdaniu nagród ruszyliśmy w drogę powrotną, zatrzymując się w Żorach na kawę i coś ... słodkiego. "Pełni sił" z żorskiego rynku pojechaliśmy do domu.

 

 
   

17.04. PALOWICE
"XVIII Rajd Kolarski Ramżów"

Relacja Rodziny Józków:
Mimo niepewnej pogody w Miasteczku Ruchu zjawiło się 10 osób i z uśmiechem na ustach pojechaliśmy do Żor. Tam na rynku dołączyli do nas miejscowi kolarze i wspólnie wyruszyliśmy na rajd, jak się okazało do Palowic a nie Szczejkowic. Uczestników było dużo, a zwłaszcza młodzieży, więc postanowiliśmy dać szansę innym i nie braliśmy udziału w konkurencjach. Spokojnie wracaliśmy do Jastrzębia, by mieć siły na jutrzejszy rajd w Cieszynie.

18.04. CIESZYN
"Ziemia Cieszyńska Znana i Nieznana"

Relacja Rodziny Józków:
Pogoda sprzyjała rowerzystom, lecz na starcie pojawiło się tylko 6-ciu Wiercipiętów! Miało być 7-miu, ale Mirasowi się nie chciało, chyba?!
Po pokonaniu wielu wzniesień dotarliśmy na rynek Cieszyna, gdzie powitano nas śpiewająco i z oklaskami, było nam bardzo miło!!! Przejechaliśmy wspólnie wiele kilometrów, było bardzo interesująco i sympatycznie. Polecamy wszystkim Wiercipiętom rajdy z "Ondraszkiem", mimo że to nasza konkurencja....

30.04 - 09.05.04 Polskie Wybrzeże
Obóz Wędrowny "Szlakiem Latarń"

           
   

Spotkanie

To ruszamy

 

Szlakiem  Latarni  Polskiego  Wybrzeża

               

W grupce

W porcie

 

Westerplatte

Na lewo patrz!

   
 

Gwiazdy  i  gwiazdeczki

 

Zabytki   Zabytki    Zabytki   Zabytki

       
 

Na plaży

 

Wąskotorówka

Nad jeziorkiem

Działonowi

Zarwie się?

Gdzieś tam

Kąpiel

Prawa na lewą

SPN

 

 

 

Czyżby Ranczo ?

Nocą

Awaria

Taaaka ryba

OK

Na plaży

 

 

 

 

 

 

 

     

Ostatnie metry

Za wyprawę !

     

8.05. KSIĄŻENICE
VIII Rajd Pieszo - Kolarski "Ramżów"

Wiercipiętów zasiliła młodzież gimnazjalna w ilości 3 chłopców.  W grupie 11 osób wyruszyliśmy w sobotę rano do Książenic, poprowadził nas Mirek W. Po drodze było trochę problemów: nowy kolega miał kłopoty ze "świeżutkim rowerem", ale przy pomocy innych poradził sobie z nimi; z kolei dwaj inni klubowicze mieli małą stłuczkę, ale obeszło się bez policji i pogotowia. Dojechaliśmy na metę, tam w rzucie piłeczkami Paweł D. zajął II miejsce, a w "toczeniu felgą" Stasiu G. również zajął II miejsce. Bez przygód i szczęśliwie wróciliśmy do domu!

16.05. RYBNIK STODOŁY
Otwarcie szlaku rowerowego im. Jana Pawła II

Mimo niepewnej pogody na starcie pojawiło się 11-u Wiercipiętów, jednak po pierwszym niewielkim wzniesieniu jedna osoba odpadła, czyżby za szybkie tempo?! Spokojnie dotarliśmy do Stodół na otwarcie nowego szlaku rowerowego im. Jana Pawła II. Bardzo staraliśmy się w różnych konkurencjach, jednak nie udało nam się zająć żadnego miejsca. "Sokół" Radlin był nie do pobicia. Chociaż nic nie wygraliśmy i tak wracaliśmy we wspaniałych humorach. Gdzieś po drodze zawieruszył nam się Mareczek-Meteor, który pierwszy raz w tym roku wsiadł na rower. Mamy nadzieję, że dotarł szczęśliwie do domu?!? Bo my tak!!!                                                            Paweł.S     

 

22.05. ŻORY
26 Rajd Budowlanych

Zbiórka

Puchar "dla najliczniejszej drużyny"

Wiercipięty w komplecie

 

 

 

 

Na rajd do Zor stawiło się 21 "Wiercipiętów". Ta rekordowa liczba pomogła nam zdobyć puchar "Dla najliczniejszej drużyny". Jesteśmy z tego bardzo dumni i życzymy sobie takiej frekwencji na kolejnych rajdach.
Ale z Żor wyjechaliśmy jeszcze z jednym pucharem - "Dla najliczniejszej rodziny", który zdobyła rodzina S. Im również gratulujemy.

 

 

Puchar "dla najliczniejszej rodziny"

Puchar "dla najliczniejszej drużyny"

29.05. RADLIN
XV JUBILEUSZOWY RAJD "ŚWIĘTO ROWERU"

Ten dzień to sukces naszego Klubu. Udało nam się zebrać na mecie 26 Wiercipiętów. Wszyscy w radosnym nastroju wyruszyliśmy na krótką trasę przygotowaną przez Organizatora. Przejazd rowerzystów był zabezpieczony przez policję, straż miejską, straż pożarną i karetkę pogotowia. Na mecie ze względu "na brak miejsc siedzących" stanęliśmy licznie do konkursów. I udało się... Adaś zdobył drugie miejsce w "torze przeszkód", Mariusz w konkursie krajoznawczym - 4 miejsce, a Marian - X, natomiast Boguś w "Strong Man" zajął 8 miejsce (to chyba zasługa grochówki zaserwowanej przez Organizatora). Aaaa... najważniejsze - zajęliśmy drugie miejsce jako "najliczniejsza drużyna spoza pow. wodzisławskiego" .  Oby tak dalej ... a może lepiej ...

Na starcie

26 Wiercipiętów

   
   
   
     

Młodzi na trasie ...

...i troszkę starsi

Meta

Powrót do domu

30.05. JASTRZĘBIE ZDRÓJ
V RODZINNY RAJD ROWEROWY

Słoneczne niedzielne popołudnie postanowiliśmy spędzić aktywnie uczestnicząc w V Rodzinnym Rajdzie Rowerowym. Punktualnie o godzinie 15-tej wyruszyliśmy około  250 osobową grupą na trasę z Parku Zdrojowego ulicami Jastrzębia do Ośrodka Wypoczynku Niedzielnego. I już na początku czekała na nas niemiła niespodzianka: niezabezpieczona przez służby Miasta trasa. Drodzy organizatorzy Rajdu: przyjrzyjcie się rajdom organizowanym w innych miastach i bierzcie z nich przykład (chociażby Radlin-organizacja rajdów na piątkę z plusem).
A teraz trochę milszych wspomnień: na OWN-ie czekało na nas  wiele atrakcji m.in. występ teatrzyku ze Szkoły Podstawowej nr 17, także znane już konkursy rajdowe no i oczywiście pyszne pieczone kiełbaski. W czasie imprezy zostały rozdane puchary dla najstarszego i najmłodszego uczestnika Rajdu, dla najliczniejszej rodziny – który zdobyła Rodzina Kłopciów i oczywiście puchar dla najliczniejszej drużyny – czyli dla „Wiercipiętów”. Pogoda na czas Rajdu dopisała, humory też, aż żal było wracać do domu.

W Parku Zdrojowym Wyjazd z Parku
Na trasie Na trasie
   
       

Na mecie

Nasze dziewczyny

Występ teatrzyku

Prezes odbiera puchar...
 

 

... i już go mamy

 

02-25.06 Wyprawa
DUŻY RAJD DOOKOŁA POLSKI

Uczestnik: Wiesław Zawadka
Jeden z naszych kolegów nie znalazłszy chętnych, wyruszył samotnie na Duży Rajd Dookoła Polski. Jechał bez względu na warunki atmosferyczne. Dziennie pokonywał ok. 200 km. Namiot i śpiwór zostawił w domu, a korzystał wyłącznie ze schronisk PTSM i gospodarstw agroturystycznych. Wieśka zafascynowała różnorodność polskiego krajobrazu. Trasa rajdu mimo, iż została opracowana ponad 30 lat temu, jest naprawdę godna polecenia, ponieważ prowadzi całym naszym wybrzeżem, wzdłuż najpiękniejszych jezior i przez wszystkie pasma górskie. W sumie naszymi najpiękniejszymi terenami wciągu 24 dni pokonał ponad 3 700 km. Zaskoczyła go również życzliwość spotkanych na trasie ludzi.

05.06 BUJAKÓW
CYKLOFLORA 2004

Z Miasteczka Ruchu wyruszyło 7 osób, po drodze dołączyły jeszcze 3 sztuki. W tak licznym składzie pedałowaliśmy w stronę Bujakowa. Po drodze zmokliśmy troszkę, ale nikt nie myślał o tym, by zawrócić. Przyjechaliśmy o wiele za wcześnie, więc spokojnie zwiedziliśmy ogród parafialny i obejrzeliśmy krzyż pokutny. Potem wróciliśmy do pozostałych uczestników rajdu i braliśmy czynny udział w slalomie rowerowym, z całkiem dobrymi wynikami: w kat. młodszych chłopców I miejsce zajął Adam G., a II - Paweł D.; a w kat. starszych I miejsce zdobył Zdzichu L., II - Robert D., a III - Józef R. Drużynowo zajęliśmy II miejsce, niestety bez nagrody. Usatysfakcjonowani wynikami wracaliśmy do domu, nawet słoneczko zaczęło nam świecić
                                                 Iga

 

   

 

W pełnym składzie

Józki nad kałużą

 

06.06 TYCHY
VII RAJD "ŚWIĘTO ROWERU"

Ranek powitał nas deszczem, jednak to nie zniechęciło klubowiczów do wyjazdu w kierunku Paprocan. Trasa była piękna: za Żorami tylko lasy i zero aut. Zdążyliśmy wyschnąć i po niewielkich poszukiwaniach dotarliśmy na metę rajdu. Tym razem również zgarnęliśmy nagrody: Zdzichu L. był bezkonkurencyjny w rzucaniu oponami i zajął I miejsce, a Józef R. - III; z kolei Dagmara W. zdobyła II miejsce w rzucaniu lotkami. Zadowoleni wynikami wracaliśmy do Jastrzębia, ale tym razem trasa była fatalna: za dużo aut, hałasu, mało postojów, nie mówiąć o łamaniu przepisów ruchu drogowego!!!                                                     
                                                                                       Iga

Cała ekipa

Trafię? ...czy nie trafię?

... Nie mogę być gorszy!!

 

05-13.06 POZNAŃ-SZAMOTUŁY-SIERAKÓW
XLIV OGÓLNOPOLSKI ZLOT PRZODOWNIKÓW TURYSTYKI KOLARSKIEJ PTTK "WIELKOPOLSKA 2004"

W tegorocznym Ogólnopolskim Zlocie Przodowników Turystyki Kolarskiej PTTK w Strzeszynku i Sierakowie udział wzięła czteroosobowa drużyna „Wiercipiętów”. Pierwszego dnia Zlotu naszych 2 „wojaków” czekała rozprawa z Bractwem Kurkowym w trakcie zawodów strzeleckich. Pogoda dopisała, oko niestety nie :-) W drugi dzień już w pełnym składzie wyruszyliśmy na zaproponowaną przez Organizatora trasę biegnącą przez tereny Wielkopolskiego Parku Narodowego. Podczas wtorkowego wyjazdu Organizatorzy zapewnili nam wiele atrakcji, m.in. przejazd przez zamknięty teren poligonu wojskowego w Biedrusku. Na czwarty dzień zaplanowany był przejazd na bazę do Sierakowa, lecz nasza grupa postanowiła w tym czasie zwiedzić dokładnie Poznań, na co poświęciliśmy aż 9 godzin. W Sierakowie zjawiliśmy się dopiero w godzinach wieczornych. W Boże Ciało, jak tradycja każe padał deszcz, a my nieugięci wyruszyliśmy w krótką trasę przez bezdroża Puszczy Noteckiej. Piątkowy poranek przyniósł nam piękną pogodę, więc szczęśliwi wyjechaliśmy na podbój Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego w Kaławie. Szczęście jednak nie trwało długo, po południu złapała nas ogromna ulewa. Sobota – ostatni dzień, a my zmęczeni piątkową wyprawą, pojechaliśmy zwiedzić część powiatu nowotomyskiego.
                 Podczas tegorocznego Zlotu nasza grupa przejechała średnio 600 km, zdobywając chyba wszystkie dostępne tam Odznaki Krajoznawcze, z czego jesteśmy bardzo dumni. Z żalem w niedzielny poranek rozjechaliśmy się do domów. Zlot, mimo małych niedociągnięć organizacyjnych uważamy za udany i już myślimy o następnym.

19.06 MIKOŁÓW
V RAJD ROWEROWY

Obudziło nas słonko, ale wyjeżdżając z domu padał deszczyk, jednak po dotarciu na spotkanie z resztą, pogoda była sprzyjająca rowerzystom. 10-ciu Wiercipiętów w szybkim tempie podążało do Mikołowa. Słonko przygrzewało, wiatr (podmuch z ciężarówek) cały czas w plecy, jednym słowem super jazda!!! Dotarliśmy na czas, na mecie dołączyła do nas jeszcze para Wiercipiętków. Tym razem nie mieliśmy szczęścia w konkursach i z pewnym rozgoryczeniem wracaliśmy spokojniejszą trasą (ale nie tempem) do domu. Każdemu było spieszno na Dni Jastrzębia!!!
                                                                                                                                          Iga

Na rynku w Mikołowie Przy fontannie Może coś wyrzuci...?!

26.06 JABLUNKOV (Czechy)
ROWEREM DO ŹRÓDEŁ OLZY

Dziś nasza grupa miała wczesną pobudkę. Aby dojechać do Jabłonkowa na czas, musieliśmy wyjechać już o 6,00 rano. Granicę Polsko – Czeską przekroczyliśmy jak na Unię Europejską przystało bez kontroli. Prostą, bez górek drogą stawiliśmy się na starcie rajdu w Jabłonkowie. Po załatwieniu formalności wyruszyliśmy 140 – osobową grupą wzdłuż Olzy, na nieczynne przejście graniczne, otwarte specjalnie na tą okazję. Do źródeł Olzy dotarliśmy pokonując niemałe górki Beskidu Śląskiego.
Po zjedzeniu w „Zaolziance” kiełbaski już sami pojechaliśmy przez Stecówkę, Kubalonkę i Ustroń do domu. Mimo, iż trasa liczyła sobie ok. 135 km obeszło się bez większych przygód. Radośni, choć zmęczeni wybieramy się na Maraton do Żor.

      Na starcie w Jabłonkowie

 
Na starcie w Jabłonkowie Wiercipięty u źródła Olzy W komplecie na Stecówce

27.06 ŻORY
X ŻORSKI MARATON KOLARSKI "WANDRUSA"

Dziewięcioosobowa drużyna stawiła się w Miasteczku Ruchu Drogowego w Jastrzębiu, aby wyruszyć na Maraton do Żor. Na starcie czekała na nas jeszcze dwójka „Wiercipiętów”. Wszyscy w komplecie wyruszyliśmy na trasę Maratonu. Gnaliśmy co sił w nogach, ocierając co jakiś czas pot z czoła. Przejechanie 50 – kilometrowej pętli zajęło nam 2 godziny 27 minut. Na mecie czekały na nas dyplomy i gorące kiełbaski, pieczołowicie smażone przez naszego kolegę z żorskiego klubu Rysia. W czasie rajdu zostały rozlosowane nagrody, które przypadły m.in. trojgu naszym klubowiczom. Tuż przed końcem imprezy zaczął padać niewielki deszcz, w którym zmęczeni wróciliśmy do domu.

Uczestnicy Maratonu

 
 

Nasi przedstawiciele odbierają wylosowane nagrody

03.07 wycieczka
1 CZĘŚĆ RAJDU DOOKOŁA WOJEWÓDZTWA BIELSKIEGO

W sobotni dzień postanowiliśmy wybrać się na 1 część Rajdu Dookoła Województwa Bielskiego. Po wczesnej, porannej pobudce, wyruszyliśmy do Zebrzydowic na pociąg, który zawiózł nas do Bielska. Tu właśnie mieliśmy początek naszej trasy. Podczas naszych wędrówek zwiedziliśmy drewniane kościoły w Bielsku Białej Mikuszowicach i w Starej Wsi oraz Izbę Regionalną w Starej Wsi. Na naszej drodze napotkaliśmy wiele starych drewnianych chałup. Cała nasza dzisiejsza trasa liczyła sobie 85 km. Teraz czas wybrać się na drugą część Rajdu.

Bielsko Biała Mikuszowice

 
  Stara Wieś - drewniana chałupa Bogdan i Marek w Czechowicach

04.07 JASTRZĘBIE ZDRÓJ
II JASTRZĘBSKI RAJD NA BASZTĘ

To już drugi raz. I chociaż baszta została spalona, frekwencja w tym roku poprawiła się nam o ponad 100 %  :-)  Oby tak dalej. Uczestniczyło nas w rajdzie 49 osób, w tym co chyba najważniejsze, 29 z poza Klubu Wiercipięta. Po wpisaniu się na listę wyruszyliśmy z Parku Zdrojowego w kierunku Wodzisławia. I choć peleton się wydłużył dojechaliśmy na basztę bez specjalnych przygód. Po rozpakowaniu "biura" i przygotowaniu konkursów Prezes rozpoczął Konkurs krajoznawczy. Bezkonkurencyjny okazał się Antoni F. z "Wandrusa" Żory. Druga dyscyplina to konkurs sprawnościowy, polegająca na przejechaniu zamkniętej pętli, ze slalomem między bidonami. Trasa, choć mokra była OK. Po podliczeniu czasów i zajętych miejsc w "biurze", Prezes wręczył nagrody i dyplomy. Na sam koniec zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie przy baszcie, a nóż za rok ktoś nam ją zburzy. Jadąc bocznymi ulicami, prowadzeni przez Józefa wróciliśmy do Jastrzębia zahaczając o coś zimnego, bo pogoda nam dopisała. Myślę, że rajd był udany, ale to powinni ocenić inni.
                                                       YW

Na trasie Biuro
Konkurs sprawnościowy

 

Konkurs sprawnościowy
 

 
 

Uczestnicy rajdu

 

05.07 wycieczka
WYCIECZKA NA RÓWNICĘ

Piękna wakacyjna aura zachęciła 8-u Wiercipiętów do wyjazdu w góry. Postanowiliśmy zdobyć Równicę! Do Ustronia gnaliśmy jak wiatr, słonko fajnie przygrzewało. Gorzej było z podjazdem w górę! W pocie czoła na najniższych przełożeniach wspinaliśmy się na Równicę, Paweł wjechał pierwszy, a reszta w różnych odstępach czasowych też się "wdrapała", zajęło nam to ok.30 min., za to zjazd zaledwie 5-10 min. W drodze powrotnej obejrzeliśmy drewniany kościółek w Nierodzimiu. W pośpiechu, uciekając przed burzą, wracaliśmy do domu.

                                                                                                                            IGA

Wiercipięty na Równicy

 

   

Na trasie

07.07 wycieczka
NA LODY DO STRUMIENIA

W środę po zbiórce, dla ochłody,
 postanowiliśmy się wybrać do Strumienia na lody.
 W grupie 11-stu Wiercipiętów wyruszyliśmy w drogę,
 lecz gdzieś po drodze trzy osoby "dały nogę"!
 Spokojnie dotarliśmy do celu,
 lecz lody jadło niewielu.
 Skusił się tylko Stasiu i Adaś młody,
 reszta wolała zimny napój dla ochłody.
 Na pamiątkę zrobiliśmy sobie zdjęcie
 i pognaliśmy do domu jak najprędzej,
 bo niestety nocna zmiana,
 naszego kolegę Józka czekała.
                       Iga

 

Na rynku w Strumieniu

 
 
 

 

 

08.07 ZEBRZYDOWICE
W POSZUKIWANIU WIATRAKÓW

W czwartkowe popołudnie wybraliśmy się na poszukiwanie drewnianych wiatraków, znajdujących się w naszej okolicy. Po drodze zwiedziliśmy też kościółek w Marklowicach, skąd udaliśmy się czeską stroną do przejścia granicznego w Kaczycach. Pogoda nam dopisywała, szczęście też. Odnaleźliśmy wszystkie zaplanowane na ten dzień wiatraki. A może są ukryte jeszcze jakieś inne, o których my nie wiemy...? Ale wcześniej czy później je odnajdziemy   :-)

Wiatrak

Marklowice Górne

09.07 wyciecza
SZLAKIEM LEŚNICZÓWEK

Nagła decyzja... jedziemy. Dwa telefony i cztery rowery na dachu wyruszyły na start do Rybnika. Choć na początku pogoda była niepewna, daliśmy radę przejechać 80 km. Znosząc marudzenie James'a i zmienność pogody pokonywaliśmy drogi i bezdroża w poszukiwaniu leśniczówek. Wśród zwyczajnych domów, odnaleźliśmy kilka ciekawych obiektów.

Buk Kuźnia Raciborska

 

10.07 wyciecza
RUDZICA - GALERIA STRACHA POLNEGO

Wakacje w pełni, a w kalendarzu imprez nie widać żadnego rajdu. Musimy więc sami zorganizować sobie wyjazdy. W sobotę pierwszy raz na starcie pojawiło się więcej kobiet niż mężczyzn, pań było aż 4, a panów tylko 3. Pojechaliśmy do Rudzicy obejrzeć „Galerię Stracha Polnego”. Troszkę pobłądziliśmy, bo był źle oznakowany szlak, ale w końcu dotarliśmy do celu. Zrobiliśmy sobie fotkę, a potem podjechaliśmy do kapliczki św. Wędelina, obok której jest źródełko z wodą, która podobno posiada moc uzdrawiania oczu. Po przetarciu nią naszych "patrzałek" od razu wszystko widzieliśmy lepiej i bez błądzenia wróciliśmy do domu.

Na szczycie...

W Galerii

11.07 wycieczka
JAVOROVY VRCH - 945 m n.p.m.

W niedzielę o 7-ej rano wyruszyliśmy do Czech, by zdobyć Jaworowy. Po drodze obejrzeliśmy kościółek, który zazwyczaj jest częściowo zalany (jak zresztą cała wioska}, ale na nasze szczęście woda opadła i bez problemu mogliśmy podjechać pod sam budynek. Spokojnie dotarliśmy pod górę, a potem... zaczęła się wspinaczka. Było ciężko, ale 5/6 grupy wjechała na sam szczyt - byli z tego bardzo dumni!!! 1/6 wprowadziła rower na ostatnich 500m i też była z siebie zadowolona. Trud się opłacił, bo widoki były piękne! Wracając, posłuchaliśmy muzyki religijnej w Dzięgielowie i zjedliśmy pyszne lody w Cieszynie. Romantycznym tempem wróciliśmy do Jastrzębia.

Jesteśmy na 945 m n.p.m.

Przy schronisku

17.07 OŚWIĘCIM
WYCIECZKA

Trzynastoosobową drużyną wyruszyliśmy na trasę. Naszym celem był Oświęcim, a dokładniej Państwowe Muzeum Auschwitz - Birkenau. Dla niektórych była to pierwsza wizyta w tym obiekcie. Po zwiedzeniu oświęcimskiego Muzeum postanowiliśmy podjechać jeszcze do Brzezinki, która znajduje się niedaleko. Oba obiekty zrobiły na nas ogromne wrażenie. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze przy kościółkach drewnianych w Górze, Grzawie, Miedźnej i Ćwiklicach. Podczas całej naszej wycieczki pogoda dopisywała, wróciliśmy więc do domów opaleni i zmęczeni po przejechaniu średnio 120 km.

Brzezinka

24.07 ŁĄKA
WYCIECZKA

Jak się okazało - niewielu Wiercipiętów lubi się kąpać! Tylko 6 osób pojawiło się na starcie - z przewagą młodzieży! Okrężną drogą pojechaliśmy na kąpielisko do Łąki. Fajna plaża, woda też; można było odpocząć, lecz my woleliśmy grać w siatkówkę plażową lub "wodną"; albo opalać się. Było super, niechętnie wracaliśmy na spotkanie jeszcze jednego spóźnialskiego Wiercipięty, który musiał w tym dniu iść do pracy. Po drodze nasz kolega dostał "panę" i było trochę problemu ze spotkaniem się na trasie, ale ogólnie wszystko było ok i szczęśliwie wróciliśmy do swoich domostw. Mamy nadzieję, że pogoda nam dopisze i jeszcze uda nam się wyjechać gdzieś nad wodę?!
                                                         Iga

24-25.07 wycieczka
2 CZĘŚĆ RAJDU DOOKOŁA WOJEWÓDZTWA BIELSKIEGO

Wadowice

Gorzeń Górny - Muzeum Zygadłowicza

Kościół drewniany

I jest druga część. W lipcową sobotę wybraliśmy się pociągiem do Wadowic, skąd rozpoczęliśmy kolejny etap naszego rajdu. Jadąc przez Gorzeń, Lanckoronę i Suchą Beskidzką do Zawoi poznawaliśmy przy okazji drewniana architekturę tego terenu. Będąc już w Zawoi zatrzymaliśmy się na chwilkę nad potokiem, aby ochłodzić się po całodziennym upale. Noc spędziliśmy w opustoszałym schronisku młodzieżowym. Ranek przywitał nas deszczową i mglistą pogodą, lecz my nieugięci wyruszyliśmy na Przełęcz Klekociny i dalej do Żywca. Tu w oczekiwaniu na pociąg wybraliśmy się na spacer do parku.
                                                               C.D.N.

Kalwaryjska kaplica Przełęcz Klekociny (864 m n.p.m.)

Żywiec - zamek

Żywiec - chińska pagoda

Żywiecka fauna

01.08 KOŃCZYCE MAŁE
II JASTRZĘBSKI RAJD NA ZAMEK

W Ośrodku Wypoczynku Niedzielnego, zwanym w skrócie OWN, spotkało się 46 osób, aby wziąć udział w rajdzie. Zapowiadał się piękny dzień, więc wszyscy w radosnych nastrojach wyruszyli na trasę. Droga wiadła nas bocznymi uliczkami Jastrzębia i Zebrzydowic wprost do Kończyc Małych. Na mecie mieliśmy okazję zwiedzić Izbę Regionalną, mieszczącą się na zamku. Potem rozegrany został konkurs krajoznawczy i wylosowano nagrodę - niespodziankę.
Po zakończeniu rajdu, żal nam było się rozstawać, więc zostaliśmy jeszcze chwilkę, aby przy zimnych napojach wymienić wrażenia nie tylko z dzisiejszego rajdu.

Na trasie   W Izbie Regionalnej
 

 
 

Uczestnicy Rajdu

 

04.08 CZECHY
WYCIECZKA NA "KONIEC ŚWIATA"

Na zbiórce w Miasteczku Ruchu Drogowego zjawiło się 10 osób, w tym jeden nowy osobnik - Stanisław. Po długich dyskusjach nad wyborem trasy, postanowiliśmy wyruszyć do sąsiadów zza południowej "miedzy". Słoneczko prażyło, a my równym krokiem podążaliśmy na Koniec Świata. Będąc już na miejscu każdy mógł się ochłodzić pijąc wybrany przez siebie zimny napój, a pod wieczór zrelaksowani wróciliśmy do swoich domów.

07-14.08 KRAJENKA
53 CENTRALNY MIĘDZYNARODOWY ZLOT TURYSTÓW KOLARZY PTTK

W dniach 09-14.08.2004 członkowie KTR "Wiercipięta" w liczbie dwóch osób uczestniczyli w 53 Centralnym Międzynarodowym Zlocie Turystów Kolarzy PTTK, który odbył się w miejscowości Krajenka. W pierwszym dniu imprezy odbył się przejazd inauguracyjny do miejscowości Złotów. W następnych dniach Organizatorzy zaplanowali po dwie trasy rowerowe (dłuższą i krótszą). W dniu 12.08.2004 odbył się spływ kajakowy Szlakiem Jana Pawła II (rzeką Rurzyca). Organizatorzy imprezy postarali się o wszystko, tzn. straż miejska, straż pożarna, policja czuwała nad naszym bezpieczeństwem przez całą dobę. Wieczorami na scenie do późnych godzin grały lokalne zespoły, w trzech miejscach paliły się ogniska zlotowe. Wszędzie panował ład i porządek. Jednym minusem było tylko to, że turyści kolarze biorący udział w maratonie zostali nagrodzeni tylko skromnymi pucharami.
W czasie trwania zlotu zwiedziliśmy wiele miejsc, poznaliśmy ciekawych ludzi i za dwa lata myślimy o odwiedzeniu tych rejonów.
                                                          MIRO

07.08 CHUDÓW
III RAJD NA JARMARK ŚREDNIOWIECZNY (Czy aby na pewno?)

Wyjechaliśmy 15-osobową, zwartą grupą na Jarmark do Chudowa, przynajmniej tak myśleliśmy. Jednak po przybyciu na miejsce, czekał na nas pusty plac wokół zamku, nie licząc kilku zawiedzionych rowerzystów. Ciekawe gdzie byli w tym czasie Organizatorzy Rajdu? Ale każdy "Wiercipięta" potrafi zorganizować sobie czas, więc po zwiedzeniu zamku wyruszyliśmy w powrotną drogę. Na trasie grupa podzieliła się na dwa obozy. Nasza grupa pojechała zwiedzić drewniane kościółki  w Bełku i Palowicach. Następnie przez żorski rynek wróciliśmy do Jastrzębia.

W komplecie

   

08.08. wycieczka
3 CZĘŚĆ RAJDU DOOKOŁA WOJEWÓDZTWA BIELSKIEGO

Mimo, iż musieliśmy wstać bardzo wcześnie rano, cieszyliśmy się z tego wyjazdu. Pociągiem o 5,50 wyjechaliśmy z Zebrzydowic do Czechowic, skąd prosto do Cięciny. W Czechowicach czekała na nas nielada niespodzianka (szczęki podnosiliśmy z peronu dość długo) - specjalnie przystosowany do przewozu rowerów wagon, podróż nim była prawdziwą przyjemnością (tym razem PKP otrzymuje od nas piątkę). Z Cięciny wyruszyliśmy na trasę, przed nami prawdziwa "premia górska". Droga wiodła nas przez Węgierską Górkę (gdzie zwiedziliśmy Fort Wędrowiec), Milówkę aż do Zwardonia. Dojechaliśmy tu w porze obiadowej, więc postanowiliśmy odpocząć i posilić się przed dalszą podróżą. Ze Zwardonia pojechaliśmy ścieżkami do Jaworzynki, gdzie po ciężkiej wspinaczce dotarliśmy na styk trzech granic - polskiej, czeskiej i słowackiej. Po obejrzeniu obelisków i zrobieniu paru zdjęć, znowu pod górę pojechaliśmy w stronę Istebnej i na Kubalonkę, skąd już prawie tylko z górki, przez zatłoczoną Wisłę do Skoczowa. Na rynku zjedliśmy pyszne lody i nie spiesząc się wróciliśmy do domu.

W pociągu

Węgierska Górka

   

Widok na Ochodzitą

Na styku trzech granic

     

08.08. JABŁONKÓW
"ŚWIĘTO GÓRALSKIE"

"Aż" 4-ech Wiercipiętów pojawiło się na starcie do Jabłonkowa! Za granicą dołączył nasz nowy kolega, który był na ostatniej zbiórce, i był bardzo zaskoczony, że jest nas tak mało i nie ma tych, którzy go najbardziej namawiali!!! W bardzo dobrym tempie dojechaliśmy do Jabłonkowa! Święto super, miodula i inne trunki lały się strumieniami, lecz my - rowerzyści - mogliśmy tylko zazdrościć innym jak piją! W końcu trza było rowerem wrócić do domu!!! Pocieszyliśmy się langoszami i krupniokiem z kapustą; posłuchaliśmy śpiewu górali, a potem spokojnie wróciliśmy do Jastrzębia! Zdjęć brak, bo nikt z nas nie miał odpowiedniego sprzętu!
                                                                                                                           Iga

13-16.08. wycieczka
1 CZĘŚĆ RAJDU DOOKOŁA WOJ. ŚLĄSKIEGO I JURA KRAKOWSKO-CZĘSTOCHOWSKA

Nareszcie doszedł do skutku wyjazd planowany już od dwóch lat. Nie zniechęcił nas nawet padający od rana deszcz. W piątkowy ranek wyruszyliśmy w drogę. W tym dniu mieliśmy do pokonania odcinek z Jastrzębia do Niewiesza, liczący 140 km. Na sobotę przygotowana była trasa nieco dłuższa, ale również bardzo ciekawa. Po drodze zwiedziliśmy kościółki drewniane, trzy zamki i jedno opactwo cystersów. Niedzielna trasa wiodła szlakiem jurajskich zamków. Jako pierwszy zdobyty został Olsztyn, a na koniec zostawiliśmy sobie Morsko. Zmęczeni trasą po Wyżynie wrócilismy do Poczesny. W poniedziałek czekała na nas długa droga powrotna do domu. Podczas tego wyjazdu pokonaliśmy średnio 500 km, a nasz przewodnik postarał się, abyśmy miło i bez problemów spędzili czas oraz zadowoleni wrócili do domu.

14.08. CHUDÓW
POWTÓRKA Z CHUDOWA

Minął tydzień i znów "popedałowaliśmy" do Chudowa na Jarmark Średniowieczny. Tym razem udało nam się trafić na imprezę, chociaż pogoda i frekwencja Wiercipiętów nam nie dopisała! W grupie 10-ciu osób bezkonfliktowo w normalnym tempie i w deszczu dotarliśmy do Chudowa, gdzie mogliśmy podziwiać średniowieczne stroje, pięknych rycerzy, ich walki oraz śliczne damy, o które staczali boje! Zobaczyliśmy zamek, odwiedziliśmy wszystkie kramy, by zdobyć certyfikat jarmarcznika, a co poniektórzy wpadli nawet w "szpony" kata, a właściwie w dyby i pod topór! Ogólnie było super, tylko aura trochę nam nie sprzyjała, zmoknięci dotarliśmy do naszych domostw! A za rok znów tam pojedziemy, bo warto!
                                                                 IGA

29.08. STRUMIEŃ
ZIEMIA CIESZYŃSKA ZNANA I NIEZNANA cz. 2

Mieliśmy nadzieję, że będzie lało i w końcu odpoczniemy od rowera, niestety, po przebudzeniu powitało nas bezchmurne niebo i jaskrawe słonko, więc popedałowaliśmy do Skoczowa na spotkanie "Ondraszków"! No i było warto!!! Super wycieczka!!! Zwiedziliśmy Muzeum Zofii Kossak w Górkach Wlk., potem zobaczyliśmy pałac w Jaworznie, następnie odwiedziliśmy skansen, gdzie właściciel przyjął nas bardzo dobrze. Ale to nic w porównaniu z Grodźcem! Było zamknięte, ale okazało się, że Ondraszki mają znajomości i przyjęto nas niemal po królewsku na zamku w Grodźcu! Oprowadzono nas po całym zamku; byliśmy pierwszą wycieczką pod rządami nowego właściciela, który w dodatku darmowo poczęstował nas chłodną "Ustronianką" - a byliśmy bardzo spragnieni! Potem zawitaliśmy do Bielowicka na dożynki i zwiedziliśmy drewniany kościółek! Niestety, musieliśmy pożegnać "Ondraszków", bo do Jastrzębia daleka droga, ale było super i za rok znów pojedziemy, jeśli coś takiego Cieszyn zorganizuje!!!!
                                       Józki

29.08. PILCHOWICE
XI ROWEROWE POŻEGNANIE WAKACJI

Ośmiu facetów na starcie wyjazdu na rajd do Pilchowic mogło by oznaczać ostrą jazdę - nic bardziej mylnego, jazda tego dnia była tylko rekreacyjna. Rajd bardzo udany, zdobyte nagrody umiliły trudy przebytej trasy. Podczs wycieczki zwiedziliśmy m.in. drewniany kościółek w Wilczy oraz skansen koleji wąskotorowej w Rudach. trasa: J-bie - Żory - Szczejkowice - Leszczyny - Książenice - Wilcza - Pilchowice - Rudy - Rybnik - Świerklany - J-bie. 94,21 km, w siodełku 5 godz 1 min 24 sek, średnia prędkość 18,75
                                                               James

04.09. wycieczka
TRZY PRZEŁĘCZE

W chłodną, ale słoneczną sobotę wybraliśmy się na podbój gór. W tym dniu postanowiliśmy zdobyć trzy przełęcze. Najpierw wjechaliśmy na Przełęcz Salmopolską (934 m n.p.m.) i na Białym Krzyżu odpoczęliśmy przed dalszą wspinaczką. Po ostrym i szybkim zjeździe do Wisły znowu podjazd, tym razem na Przełęcz Szarcula, a z niej na Przełęcz Kubalonką (761 m n.p.m.). I tu znowu chwila wytchnienia. Z Kubalonki zjechaliśmy do Istebnej, gdzie obejrzeliśmy kaplicę wotywną rodziny Konarzewskich i chatę Kawuloka. Z Istebnej pojechaliśmy do Koniakowa zobaczyć słynne koronki i podziwiać panoramę, roztaczającą się ze szczytu Ochodzitej (894 m n.p.m.). Z Ochodzitej zmęczeni, wyruszyliśmy w drogę powrotną do Łodygowic, gdzie czekało na nas nasze auto.

Biały Krzyż

 
     

Wisła Czarne

Istebna

Na Ochodzitej

10-12.09. Terlicko
XVII MIĘDZYNARODOWY RAJD KOLARSKI IM. ŻWIRKI I WIGURY

To już 17-ty Rajd Żwirki i Wigury. Pogoda nam dopisała, humorki też. Zwartą grupą wyruszyliśmy punktualnie z miejsca zbiórki do Terlicka. Droga minęła przyjemnie i bez większych przygód, wszyscy dali sobie radę z napotkanymi na trasie "niewielkimi" wzniesieniami.

   

Wyjazd na trasę

     

W komplecie spotkaliśmy się pod pomnikiem, gdzie delegacja wyłoniona spośród uczestników rajdu złożyła kwiaty. Na koniec zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie i ruszyliśmy do Domu Polskiego. Tu jak co roku został rozegrany konkurs w podjeździe pod górę, w dwóch kategoriach: mężczyzn i kobiet.

Delegacja składa kwiaty pod pomnikiem

W komplecie w Terlicku

     
     

W kategorii mężczyzn zwyciężyli:
1. NIKE Mariusz
2. DOMAGALIK Robert
3. SŁANINA Piotr
Natomiast w kategorii kobiet zwyciężyły:
1. MAJOR Renata
2. SKORUPA Agata
3. KOZŁOWSKA Zofia

Podjazd kobiet

Męskie zmagania

     
     

Po zakończeniu konkursu sprawnościowego pojechaliśmy na kamping, gdzie wyłonieni zostali zwycięzcy w konkursie krajoznawczym:
1. SŁANINA Piotr
2. KOZYRA Stanisław
3. WOLNY Leszek
Po wręczeniu nagród przez Prezesa Edwarda, uczestnicy mieli czas na odpoczynek i zabawę przy ognisku do białego rana.

Zdobywca 2-go miejsca
w konkursie krajoznawczym

Zdobywca 1-go miejsca
w konkursie sprawnościowym

19.09. Rybnik
"ŻEGNAJ LATO 2004"

10-ciu Wiercipiętków stawiło się na zbiórce na rajd do Rybnika, pojawił się też nowy rowerzysta - z czego cieszymy się bardzo!!! Bez problemów dojechaliśmy na metę rajdu, niestety na miejscu okazało się, że zabrakło do nas plakietek! Było nam bardzo przykro!!! Trochę poprawiła nam humor wygrana Adama i Józka! Adam zajął I miejsce w rzucie "hula hopem", a Józek w toczeniu felgi rowerowej zdobył III miejsce! Wracając, odwiedziliśmy lotnisko w Gotartowicach! I nawet udało nam się zdobyć pieczątkę i zobaczyliśmy start samolotu!!! Ogólnie było fajnie!