KRONIKA ROKU 2006

01.01. Jastrzębie Zdrój
"Noworoczne spotkanie rowerowe"

Zwały śniegu oraz nieco dżdżysta pogoda nie przestraszyła rowerowych turystów Klubu Turystyki Rowerowej „Wiercipięta" oraz Sekcji Turystyki Kolarskiej "Krokus", którzy stawili się o godzinie 12.00 przed kinem Centrum w ilości: 21 osób i 10 rowerów. Po przejechaniu / przejściu kilku kilometrów noworoczny spacer zakończyliśmy w kawiarni Blue Horse, gdzie przy symbolicznym kubeczku bezalkoholowego szampana wspominaliśmy wycieczki rowerowe minionego roku, oraz snuliśmy turystyczne plany na 2006 rok.
Podczas spotkania została podsumowana III edycja konkursu "Najaktywniejszy Turysta Kolarz KTR Wiercipięta", którego wyniki przedstawiają się następująco: 1. Zdzisław Lisicki, 2. Mariusz Bieńkowski, 3. Stanisław Głowacki, 4. Mirosław Wójcik, 5. Irena Skorupa, 6. Józef Ryszkiewicz, 7. Józef Skorupa, 8. Dagmara Wójcik, 9. Paweł Skorupa, 10. Agata Skorupa, 11. Andrzej Kunikowski, 12. Marta Wójcik, 13. Wiesława Głowacka, 14. Anna Głowacka, Jarosław Urbanek, 16. Patrycja Bieńkowska, 17. Katarzyna Urbanek, Dagmara Urbanek. Najaktywniejszą rodziną w 2005 roku, podobnie jak rok wcześniej okazała się rodzina Skorupów, kolejne miejsca zajęły rodziny Wójcików, Głowackich i Urbanków.
                                                                                                              james

       

12.04. Jastrzębie Zdrój
"Dwie granice"

Długa zima i zakończenie remontu spowodowały, że na rower wsiedliśmy dopiero dziś. Czas to jest najwyższy, aby załapać troszkę kondycji na tradycyjną wyprawą klubową na początku maja. Spod bloku wyjechaliśmy w kierunku nowego przejścia turystycznego na ul. Żwirki i Wigury. Jako, że nie wiedzieliśmy gdzie ono się dokładnie znajduje zapytaliśmy napotkanego przypadkiem rowerzysty. Okazało się, że jest to działacz z naszego PTTK-u, niestety nic na ten temat nie wiedział, a wręcz sugerował całkiem inne miejsce. Nie namyślając się długo wykonałem "telefon do przyjaciela". On, jako że nosi zielony mundurek skierował nas w rozmokniętą niby ścieżkę w środek lasu. Rzeczywiście tam miedzy drzewami była tablica informująca o przejściu turystycznym i nic poza tym. Jadąc dalej przez Petrowice oraz peryferiami Karwiny dotarliśmy do drugiego przejścia turystycznego w Kaczycach Górnych. Tutaj zaraz za rogatkami wstąpiliśmy na herbatkę do siostry. Po godzince przez Zebrzydowice i Grabinę pojawiliśmy się jeszcze u brata, by zobaczyć „nową brykę”. W szarudze wróciliśmy do naszego nowego mieszkania na „Wrocławskiej”. Jak na pierwszy raz w tym roku, w siodełku zaliczyliśmy 35 km, 2 godziny oraz dwa nowe dla nas i nie tylko, przejścia graniczne. To wystarczy!
                              Bull

13.04. Chałupki
wycieczka

Jako że czas nagli (obóz rowerowy) mimo wczorajszej eskapady wyjechaliśmy znów na trasę. Tym razem do Czech przez Chałupki. Wybraliśmy trasę przez Mszaną do Turzy Śląskiej. Trasa była ruchliwa. Za mostem nad Odrą dopadło nas niemałe zdziwko. Nowa szeroka droga omijająca centrum miejscowości. Na nowym, dużym skrzyżowaniu w miejscu gdzie jeszcze rok temu była trawa i sklepiki skręciliśmy w lewo pod zamek i przejście graniczne. Na starym moście rzuciliśmy okiem na nowy jeszcze nie otwarty i po lekkim zakłopotaniu, po obraniu kierunku dojechaliśmy do „Kolika”. Mały rekonesans po sklepie i już dobrze nam znaną trasą w stronę przejścia granicznego w Gołkowicach. Jako, że czas gonił wybraliśmy to przejście, a nie nowe w Skrbeńsku. Na nie przyjdzie czas później. Spod drewnianego kościoła w Gołkowicach szybko przez Moszczenicę do domu. Dzisiejszy dzień, a raczej 56 km i tempo dało nam nieźle popalić. Kolacja super smakowała.
                                                                                                          Bull

 

19.04. Skrbeńsko
wycieczka

Fajne słoneczne popołudnie. Już, a w zasadzie dopiero trzeci raz wyruszamy, by przygotować mięśnie do obozu rowerowego. Obóz tuż tuż. W planie następne, trzecie już nowo otwarte przejście turystyczne. Z Jastrzębia przez Moszczenicę do Skrbeńska, bo o nim mowa, dotarliśmy bez problemu. Przejście w Skrbeńsku okazało się być tuż obok czeskiego kościoła, gdzie niedaleko od niego przejeżdżaliśmy jadąc na czeskie piwo na koniec świata. Dalej znaną już nam drogą przez Petrowice i Karwinę dotarliśmy do przejścia w Kaczycach Dolnych mijając po drodze kapliczkę z Nepomucenem. Jako, że należało uzupełnić płyny wstąpiliśmy na „herbatkę u Tadka”. Po godzince ruszyliśmy dalej podążając do Zebrzydowic i dalej ścieżkami wzdłuż nieczynnej linii kolejowej. Tutaj niemałe zdziwienie. Niedaleko trasy, gdzie nieraz brnęliśmy stoi sobie wiatrak, a w zasadzie młynek. Młynek i to w niezłym stanie, z zachowanymi w środku żarnami. Jak to się stało, że nie zauważyliśmy go?! Tym bardziej, że obok parędziesiąt metrów dalej stoi drugi dobrze nam już znany.. Mała sesja fotograficzna i dalej już bez specjalnych przygód dotarliśmy do domu.
                                                                                     Bull

21.04. Szeroka
"Przetarcie nowej ścieżki"

Piątek. Moja pierwsza a któraś z kolei zbiórka. Tradycyjnie już po omówieniu planów na najbliższy weekend ruszyliśmy na północ. Przez „Katarzynę” i Gogołową zaparkowaliśmy w  Szerokiej. Padła propozycja by w drodze powrotnej przetrzeć nową ścieżkę obok zakładu karnego i schroniska dla psów. Droga wpierw asfaltowa później z betonowych płyt przerodziła się w podmokłą polną drogę. Wbrew wcześniejszym obawom udało się nam przedostać na tyły kopalni „Zofiówka” skąd już znanymi drogami powoli wykruszając się dotarliśmy do centrum i prawie prosto do domu.
                               
                                                                                       Bull

       

23.04. Bielsko Biała
" XX Rodzinny Rajd Rowerowy"

Masówka. Tak można nazwa ten rajd. Pomimo tego sześcioro z nas pojechało. Jako, że rozpoczęcie zaplanowane było na 9,30 postanowiliśmy do Bielska – Białej dojechać samochodem. Mimo spóźnienia  (Mariusz) dojechaliśmy na czas. Punktualnie cała masa niebieskich koszulek wyjechała na świetnie obstawione przez odpowiednie służby drogi i dróżki by dotrzeć do amfiteatru w Jaworzu. Po występach i zawodach cała 3000 grupa ruszyła na metę na Błonia. Niestety po drodze załapałem podwójną „panę”. Przy pomocy Stasia w moment uporałem się z tym problemem.
Na Błoniach podano grochówkę oraz wylosowano mnóstwo wspaniałych nagród miedzy innymi laptopy, rowery, mp3, sprzęt sportowy. Pomimo tylu nagród nasza szóstka miała pecha.
Z nosem na kwintę podjechaliśmy do samochodów by wrócić do Jastrzębia. Należy wspomnieć, że rajd organizowany był pod patronatem pani poseł Staniszewskiej, zapalonej rowerzystki.
                                                                                    Bull

24.04. Żory
Zdobywamy leśniczówki

To ostatni można powiedzieć trening przed wyjazdem na szlak południowo- wschodniej Polski. Pojechaliśmy z Robertem w kierunku Żor, aby poszukać w okolicy leśniczówek do tejże odznaki. Przez Szeroką, Krzyżowice i Osiny dotarliśmy do Baranowic, gdzie odszukaliśmy pierwszą leśniczówkę. Dalej bocznymi drogami częściowo przez las przejechaliśmy do Kleszczowa i na ulicę Mikołowską, gdzie była druga z leśniczówek. W ogródku letnim schłodziliśmy się letnim napojem, by dalej przez żorski rynek pojechać do Kłokocimia. Wróciwszy do skrzyżowania na Raków właśnie tam pojechaliśmy. Jako, że słońce mocno chyliło się ku horyzontowi zrezygnowaliśmy ze Świerklan i jak najkrótszą drogą, wąskimi dróżkami i na skróty przedarliśmy się do Krzyżowic, by dalej w ten sam sposób dostać się na drugą stronę Kopalni Borynia, a tam prosto do domu.
                                                                                            Bull

 
 

28.04-10.05. południowo - wschodnia Polska
obóz wędrowny

W tym roku w 8-mio osobowym składzie, w tym jedna dziewczyna, wyjechaliśmy na naszych mustangach na podbój południowo–wschodniej Polski. Szlak prowadził przez Kalwarię Zebrzydowską, Brzesko, Duklę, Przemyśl, Zamość, Chełm, Lublin, Ostrowiec Świętokrzyski, Olkusz, by wrócić do Jastrzębia. Podczas 13-to dniowej wędrówki przebyliśmy około 1360 km. Trasa początkowo górzysta wyciskała z nas siódme poty, by w kolejnych dniach stać się bardziej łaskawą tak ze względu na ukształtowanie terenu jak i sprzyjające wiatry czy słońce.

 



 


 W czasie wyprawy nie ominęły nas przykre niespodzianki. Najpierw opuścił nas Jarek z kontuzją kolana, później największym pechowcem okazał się Rysiek któremu urwał się łańcuch i 3 razy łapał gumę, choć i Wieśkowi zdarzyło się to raz. W 13-tym ostatnim dniu obozu wyruszyliśmy szczęśliwi, że naszą pozostałą pięcioosobową grupę ominął pech. Jednak myliliśmy się. Dopiero tego dnia dopadło nas przeznaczenie - dwa niegroźne wypadki oraz uszkodzona na olbrzymiej dziurze obręcz z koła. Ale o szczegółach przeczytajcie TU.

07.05. Cieszyn
Rozpoczęcie Sezonu oraz Indywidualnego Rajdu "Ziemia Cieszyńska"

Tradycyjnie na rynku w Cieszynie "Ondraszek" powitał "śpiewająco" rowerzystów, w tym 6-ciu "Wiercipiętów". Wspólnie przez Puńców i Dzięgielów pojechaliśmy do Lesznej Górnej, gdzie przekroczyliśmy granicę naszego kraju. Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy do Vendryne, by zobaczyć piece wapienne. Niestety po drodze zgubiliśmy dwóch "Wiercipiętów". Pełni nadziei, że spotkamy się z nimi u celu naszej wycieczki, zajechaliśmy do Bystrzyc, gdzie zwiedziliśmy dwa kościółki. W końcu dotarliśmy do p. Anieli Kupcowej w Nydku, która jest poetką i pisze wiersze (i nie tylko) "po naszymu". Zjedliśmy pyszne kołaczyki, które popiliśmy szklaneczką wina. Ku naszej uldze dołączyli do nas trochę "wzburzeni" nasi zagubieni przyjaciele. Posłuchaliśmy poezji p. Anieli, trochę pośpiewaliśmy i popedałowaliśmy z powrotem. W Trincu odłączyliśmy się od "Ondraszków" i czeską stroną wracaliśmy do Jastrzębia, by przekroczyć granicę niedawno otwartym przejściem w Ruptawie.
                                                        Iga

Piec wapienny w Vendryne

Stachu z p. Anielą

12.05. Jastrzębie Zdrój
zbiórka

Tradycyjnie po obgadaniu spraw, które nas nurtowały ruszyliśmy, by przejechać się po najbliższej okolicy. Po trudnym starcie, bo nikt nie chciał prowadzić, ruszyliśmy bocznymi dróżkami prowadzeni przez Wiesia przez Bzie, Pielgrzymowice, Golasowice do Pruchnej. Tam po odpoczynku przy małym sklepiku wróciliśmy przez Kończyce, Zebrzydowice do Ruptawy. Tutaj przy ognisku już z rodzinką upiekliśmy kiełbaskę i po ciemku wróciliśmy do domu.
                                                                                                                               Bull

Zbiórka w Jarze Wiesiu na trasie

13.05. Żory
"28 Rajd Budowlanych"

Zbiórka w Jarze zaplanowana była na 9,15. Z małym opóźnieniem ruszyliśmy do Żor ustaliwszy przedtem którędy pojedziemy. Pojechaliśmy bez Prezesa, choć się zapowiadał, ponoć był po ciężkim meczu :-). W Bziu pod pomnikiem spotkaliśmy się z Robertem i bez przeszkód dotarliśmy na żorski rynek i na start rajdu. Tu czekał na nas Tadziu. Po zapisaniu się już z "Wandrusami" ruszyliśmy na Gichtę i dalej leśnymi ścieżkami do "źródełka". Tam jednak pożegnaliśmy zaprzyjaźniony klub, by ruszyć w powrotną drogę, zatrzymując się na rynku na lodach i w Szerokiej. Pogoda dziś nam dopisała, choć wiatr czasem dawał się we znaki.
                                                                                       Bull

Start w Żorach

Na trasie

21.05. Cieszyn
"Ziemia Cieszyńska Znana i Nieznana" odc. IV

Tym razem tylko trzech przedstawicieli naszego klubu wybrało się na rajd "Ondraszka", dołączyliśmy do nich w Kaczycach. Kluczyliśmy bocznymi drogami, by dojechać do centrum Karviny - a może Frysztatu? Jak się okazało rynek Karviny był kiedyś w zupełnie innym miejscu. Pedałowaliśmy często się zatrzymując, by posłuchać ciekawostek z historii, które obrazowo (poparte zdjęciami) przedstawiał nam kol. Zbyszek. Długo można by tak jeździć i słuchać, niestety w Darkowie musieliśmy pożegnać "Ondraszków", ale wracaliśmy bardzo zadowoleni z miło spędzonej niedzieli.
                                         Iga

Stara Karvina

27.05. Palowice
"XI Rajd Turystów Kolarzy"


 

Wyjechaliśmy w 11-to osobowym składzie na rajd organizowany po raz pierwszy przez Mirka Wójcika z S.T.K "Krokus" do Palowic. Po drodze zgarnialiśmy resztę naszych kolegów tak, że do Żor wjechaliśmy w 13 osób. Na rynku przywitała nas pokaźna grupa "Wandrusów". Prowadzeni przez żorski klub, bocznymi drogami dojechaliśmy na posesję wielotetniego turysty kolarza Józka Lubszczyka. Przy ognisku upiekliśmy kiełbaskę i rozegraliśmy konkurs rzutu oponą. Na koniec czekała nas niezła atrakcja - jazda wierzchem na koniu. Po rozdaniu nagród w świetnym nastroju pożegnaliśmy się, by wrócić już samotnie w "wiercipiętowym" tempie do Jastrzębia.
                                  RenBull


 


 

Wyjazd


 

Uczestnicy rajdu Rzut oponą

Koń by się uśmiał, gdyby nie był kobyłą ...

04.06. Mała Czantoria
Jubileusz 40-lecia TKK „Ondraszek” cz.I Zielonoświąteczna jajecznica „Jónka”

O dziwo!!! Mimo fatalnej pogody aż ośmiu "Wiercipiętów" pojechało do Cieszyna. Na rynku pojawiło się tylko paru rowerzystów, w związku z czym zmieniono miejsce mety. Wspólnie pojechaliśmy do Cisownicy. Przemoczeni i zmarznięci w "Karczmie u Bucza" rozgrzewaliśmy się gorącą herbatą. Nasza młodzież na ogniu smażyła jajecznicę z 60-u jajek, boczku, słoniny itp., itd.; z tych składników, które przywieźli uczestnicy rajdu. Nam też udało się dowieźć z Jastrzębia 14 jajek a stłukliśmy tylko jedno.
Zajadając pyszną jajecznicę i pieczoną kiełbasę, słuchaliśmy historii klubu "Ondraszek", który obchodził 40-ą rocznicę założenia. Wykorzystując chwilową przerwę w opadach deszczu postrzelaliśmy z wiatrówki. Niestety, I-go miejsca nikt z nas nie zdobył, ale i tak było wesoło. Potem wspólne śpiewy, grupowe zdjęcie i pożegnanie.
                                                                Iga

09.06. Goleszów
IX Rodzinny Rajd Rowerowy

Na zbiórce w Jarze Południowym zjawiło się pięcioro Wiercipiętów. W Kaczycach na chwilę zostawiliśmy Wieśka, który złapał gumę. Jednak, że jest on samowystarczalny nie chciał naszej pomocy, więc popedałowaliśmy dalej w stronę Dzięgielowa. Tu o dziwo czekał na nas uśmiechnięty Wiesław. I już razem podążyliśmy na start rajdu do Goleszowa. Tu czekała na nas około 100 osobowa ekipa. Po zapisaniu się wyruszyliśmy wszyscy razem na trasę rajdu, która biegła ulicami Goleszowa, Bażanowic, Dzięgielowa do Puńcowa. Cała trasa przejazdu była doskonale zabezpieczona przez służby gminy tj. Policję i OSP. Na mecie czekał na nas ciepły posiłek, napoje i coś słodkiego. Rozlosowano również ciekawe nagrody, jednak naszą grupę tym razem ominęło szczęście.

Na starcie

Trasa rajdu

    RenBull

 

 

   
Jestem mała, ale dam radę ... Losowanie nagród

10.06. Jastrzębie Zdrój
VII Rodzinny Rajd Rowerowy

Na VII Rodzinny Rajd Rowerowy w naszym mieście przyjechało mniej rowerzystów niż ostatnimi czasy. Dlatego zapisy przy trzech stołach przebiegały bardzo sprawnie. Na rozpoczęciu pan policjant poprosił, by na drogę wyjść pieszo. Z parkingu przy UM jednak wyjechaliśmy na rowerach, jako że było to jedyne miejsce na całej trasie należycie zabezpieczone przez Policję. Poprzedzani przez radiowóz zgodnie z przepisami dojechaliśmy na metę do Parku Zdrojowego. Tam po występach parodysty Waldemara Ochni rozegrano konkurs krajoznawczy z cennymi nagrodami. Na koniec wystąpił zespół muzyczny śpiewający piosenki szwedzkiego zespołu ABBA. Rajd był organizowany przez Urząd Miasta Jastrzębie Zdrój przy skromnej pomocy PTTK i naszego klubu. Szkoda tylko, że trasa nie była zabezpieczona tak jak to czynią inne miasta i gminy. Za wzór można postawić tu choćby Radlin, Goleszów, Bielsko-Biała czy Drogomyśl. Organizatorów rodzinnych rajdów rowerowych z jastrzębskiego Urzędu Miasta zapraszamy na rajdy do pobliskich gmnin.
                                                    Bull

Wyjazd

Najliczniejsza rodzina

.....

Najliczniejsza grupa

 

24.06. Drogomyśl
VII Rodzinny Rajd Rowerowy

Brawo!!! Aż 26-cio osobowa grupa "Wiercipiętów" wyruszyła na trasę rajdu do Drogomyśla. Zmęczeni upałem dotarliśmy na start. Tegoroczny rajd liczył sobie ok. 34 km. a na trasę wyruszyło ok. 300 uczestników. Pomimo dającego się we znaki upału przejeżdżaliśmy z uśmiechem przez Drogomyśl, Zaborze, Mnich i Chybie. Na półmetku zostaliśmy poczęstowani słodkim kołaczykiem i zimnym napojem dla ochłody. Po krótkim odpoczynku pojechaliśmy w stronę Drogomyśla. Tam czekała na nas gorąca kiełbaska i zimne napoje. Rajd odbył się pod patronatem eurodeputowanej Grażyny Staniszewskiej, a ponieważ propaguje ona bezpieczną jazdę na rowerze również i ten rajd (jak większość na Podbeskidziu) był doskonale zabezpieczony przez odpowiednie służby.
                                                                                                                                             RenBull

Nasza grupa

Na trasie

24.06. Grabownia
"Noc Świętojańska"

Późnym wieczorem dwoje Wiercipiętów pognało w stronę Grabowni na co roku świętowaną "Noc Świętojańską". Na prywatnej posesji w Grabowni czekało na nas już sporo rowerzystów z sąsiednich klubów. Ok. godziny 21,00 wyruszyliśmy na krótką przejażdżkę po okolicy. Na mecie poczęstowano nas przepysznym żurkiem i kiełbaską własnoręcznie upieczoną nad ogniskiem. Po rozstrzygnięciu konkursu na najpiękniejszy wianek rozlosowano nagrody, jednak i tu opuściło nas szczęście i z pustymi rękami, ale zadowoleni z udanej imprezy wróciliśmy do domu.
                                                                       RenBull

Zwiedzamy Grabownię

Najpiękniejsze wianki

08.07. Jastrzębie
"Na drewnianym szlaku"

W dniu 8.07.2006rzostał zorganizowany Rajd Drewnianym szlakiem przez STK KROKUS Jastrzębie. Wyruszyliśmy w dobrych humorach i przy pięknej pogodzie. Najbardziej umęczony tata Miłek dzielnie pokonywał trasę ciągnąc swoją córeczkę na wózku . Na mecie czekało na nas pieczenie kiełbasek.   
                                                                                                                                           Stasiu

08-10.07. Częstochowa – Wysoki Most
Spływ kajakowy

Ponieważ niektórym „Wiercipiętom” mało jest wrażeń na rowerze, postanowiliśmy uatrakcyjnić nasze wspólne wypady i wybraliśmy się na spotkanie z dziką przyrodą rzeki Warty. Tym razem nasze rowery zamieniliśmy na kajaki. Podczas trzydniowego spływu kajakowego podziwialiśmy zarówno znane nam już z poziomu brzegu jak i nieznane zakątki Warty. Dzienne trasy wynosiły ok. 30 km, były etapy łatwe i trudniejsze ze względu na leżące w poprzek rzeki konary drzew, gęste zarośla i częste „przenoski”. Wszyscy jednak dali sobie doskonale radę. Na szczególną pochwałę zasługuje Robert, który przezwyciężył wiele ogromnych „wirów” i dopłynął do mety w radosnym nastroju. Pogoda dopisywała, humory też. W dzień na wodzie, wieczór w zacisznych miejscach pod namiotami z tnącymi komarami, gdzie planowaliśmy kolejne spływy. Może następne w większym gronie?
                                                                                RenBull

Robert na "wirach"

Wieczór pod namiotem

Przenoska     .

29.07. Żermenice
wycieczka

W dniu 29 07 2006r wybraliśmy się w trójkę z Irenką i Józkiem do Żermenic. Pogoda nam dopisała. Po drodze zwiedziliśmy Muzeum w Karvinie. Po przyjeździe na miejsce  i małym co nieco zażyliśmy wodnej kąpieli. Chociaż próbowaliśmy utopić Irenkę to nam się nie udało. Więc postanowiliśmy wrócić do domu.                        
                                                                                                                Stasiu G.

12 - 19.08. „Dookoła Polski - Zachodnia ściana Polski”
„Obóz wędrowny:  Jelenia Góra - Szczecin”

W tym roku wreszcie udało się nam zrealizować dawno już planowany wyjazd. W sobotę 12 sierpnia wyjechaliśmy pociągiem do Jeleniej Góry. Miasto to było początkiem naszej wyprawy na zachodnią ścianę Polski. W planach mieliśmy, aby w 5 – 6 dni dotrzeć do Szczecina wzdłuż trasy, którą wytycza „Duży Rajd Dookoła Polski” – z małymi odbiciami na ciekawsze turystycznie obiekty lub planowane noclegi. Na początkowym etapie ukształtowanie terenu dało nam się mocno we znaki. Od Jeleniej Góry poprzez Szklarską Porębę, Świeradów Zdrój i Leśną pokonywaliśmy niezłe wzniesienia. Dopiero w 2 dniu wyprawy teren nam się lekko spłaszczył i jakość podróży się poprawiła. Jednak mimo bardziej płaskiego terenu nasze przygody nie skończyły się. Za Gubinem sprzysięgła się przeciw nam pogoda. Podczas powodzi sprzed kilku dni, poziom wody na Odrze tak się podniósł, że odwołane zostały kursy promu w Chlebowie w skutek czego musieliśmy nadłożyć ok 30 kilometrów przez Krosno Odrzańskie, aby dostać się do miejscowości po drugiej stronie Odry. W tym dniu nie zdołaliśmy już dotrzeć na planowany nocleg. Po mozolnych poszukiwaniach nowego noclegu, swoje głowy złożyliśmy do snu w Cybince. Następnego dnia wyruszyliśmy wczesnym rankiem, aby nadrobić zaległości na trasie z poprzedniego dnia. Udało się. Do rogatek Szczecina dotarliśmy zgodnie z planem, gdzie to na moim rowerku wybiło 16000 km. Tutaj zatrzymaliśmy się na 3 dni, zwiedzając okoliczne miejscowości i zapoznając się z ważniejszymi zabytkami samego Szczecina.
Plan naszej wyprawy został wykonany w 100 %, po przejechaniu 865,33 km w 8 dni. Ponieważ zasłużyliśmy na odpoczynek, prosto z wyprawy pojechaliśmy pociągiem na zorganizowane wczasy do Jastrzębiej Góry.
                                                                                                                              Renia

Szklarska Poręba
Ruiny zamku w Świeciu
No to Kłopot :) Zakręt  śmierci Słońsk Borówka Siekierki Autostradą do... Szczecin
 
A gdzie dach ? 15 południk   W parku Wiatrak Nad odrą Szczecin  po raz drugi
Nasze m U Boćka Historia Było rożnie Police   No i plan wykonany.
   
U Templariuszy Świecie Czocha    
Na  tropie   kamiennych   krzyży   pokutnych

09-10.09. Terlicko
"19 Międzynarodowy Rajd Rowerowy im. Żwirki i Wigury"

W dniach 09.09.-10.09 odbył sie w Jastrzębiu Zdroju 19 Międzynarodowy Rajd Rowerowy im. Żwirki i Wigury, którego głównym organizatorem była Komisja Turystyki Kolarskiej działająca przy Oddziale PTTK w Jastrzębiu Zdroju. Pomoc oraz wsparcie przy organizacji rajdu udzielił Euroregion Śląsk Cieszyński reprezentowany przez Bogdana Kasperka (sekretarz Euroregionu Stowarzyszenia Rozwoju i Współpracy Regionalnej „Olza”) oraz członkowie 30 Regionu IPA Jastrzębie Zdrój. O godz. 12:00 w dniu 09.09 rajd został oficjalnie otwarty przez Prezesa Oddziału PTTK Jastrzębie Zdrój Edwarda Kutyłę a także przez Posła na Sejm RP Krzysztofa Gadowskiego. Udział w otwarciu wziął również Dyrektor SP nr 19 od lat współpracujący z tut. Oddziałem PTTK Pan mgr Tadeusz Skubis. Blisko 60 uczestników biorących udział w rajdzie mającym na celu uczczenie 74 rocznicy tragedii asów polskiego lotnictwa Franciszka Żwirki i Stanisława Wigury przemierzyło trasę z Jastrzębia Zdroju do Terlicka. Wystartowaliśmy z Jastrzębia, aby przez nowo otwarte przejście turystyczne Jastrzebię Zdrój Ruptawa – Petrowice u Karviny Kempy dotrzeć do Karviny, następnie przez Stonawkę i Albrechtice  do Terlicka, gdzie zaplanowany był nocleg w domkach kempingowych nad zalewem. Po zakwaterowaniu Przewodniczący Komisji Turystyki Kolarskiej a zarazem członek regionu IPA Jastrzębie Zdrój kol. Mariusz Bieńkowski wraz z kol. Jarosławem Urbankiem (czlonek IPA) przeprowadzili konkursy sprawnościowe jak również konkurs wiedzy krajoznawczej o regionie. Wieczorem podczas ogniska medale oraz nagrody wręczył Prezes Oddziału PTTK Edward Kutyła oraz zaproszony gość w osobie Bogdana Kasperka. W niedzielę odprawiona została msza w kościele na Kościelcu, w której udział wzięły liczne delegacje. a następnie uczestnicy  udali się pod pomnik Żwirki i Wigury, gdzie zostały złożone kwiaty i wieńce. Po uroczystościach przy pomniku uczestnicy rajdu z uśmiechem na twarzy ruszyli w drogę powrotną umawiając się na przyszłoroczny 20 rajd. Mam nadzieję, że za rok znów się spotkamy w tak doborowym towarzystwie. 

                          Jarosław Urbanek Region IPA Jastrzębie Zdrój

24.09. Bielsko Biała
" XXI Rodzinny Rajd Rowerowy"

Tym razem Rodzinny Rajd Rowerowy w Bielsku prowadził do Czechowic Dziedzic. Tam też postanowiliśmy dołączyć do 2,5 tysięcznej grupy rowerzystów. Ubrani w różowe koszulki rajdowe, w tłumie rowerzystów pojechaliśmy jak zawsze dobrze zabezpieczonymi drogami na bielskie Błonia. Po grochówce ufundowanej przez organizatorów niecierpliwie oczekiwaliśmy na losowanie nagród. niestety konkurs przerywany hymnem rodzinnych rajdów nie przyniósł nam szczęścia. lekko zawiedziona nasza 16 osobowa grupa pognała przez Landek, Strumień do Jastrzębia. Jako, że z Bielska wyjechaliśmy późno i wracaliśmy część drogi po ciemku, mieliśmy okazję przetestować nasze rowerowe oświetlenie.
                                                 Bull

02.10. wycieczka
"Ziemia Mikołowska"

Rankiem wybraliśmy się w trójkę Wiesia, Staszek i Bogusia na wycieczkę. Naszym celem było zwiedzenie Mikołowa i okolic. Jechaliśmy przez Żory, do Łazisk Górnych gdzie zrobiliśmy sobie mały odpoczynek na małe co nieco i ruszyliśmy  do Mikołowa. Po zwiedzeniu miasta i kościołów zatrzymaliśmy się na pięknym rynku na krótki odpoczynek. Wyruszyliśmy w drogę powrotną przez piękne okolice Gostynia , Wyr,  Woszczyc .Do domu wróciliśmy trochę zmęczeni  w bardzo dobrych humorach bo udało nam się przy dobrej pogodzie zwiedzić nowe okolice. Myślę , że wkrótce znowu się wybierzemy na mały wypad i uda nam się jeszcze kogoś więcej ze sobą zabrać.       
                                                                                                           Stasiu G.

15.10. Łaziska Górne
II Rajd Kolarski im. Józefa Czempy

Niedziela przywitała nas nieco mglistym porankiem. Jednak nie zniechęciło nas to do wyjazdu na rajd do Łazisk Górnych. Pokonując znaną trasę przez Żory i Orzesze w ostatniej chwili zdążyliśmy, aby wejść na teren Elektrowni Łaziska. Podczas tegorocznego rajdu organizatorzy zafundowali nam nielada atrakcję – zwiedzanie Muzeum Energetyki. W czasie niespełna 2 – godzinnego zwiedzania obiektu zapoznaliśmy się z pracą elektrowni i wieloma ciekawostkami z nią związanymi. Przewodnik oprowadzający naszą grupę w bardzo interesujący sposób opowiedział nam o wszystkich eksponatach znajdujących się w muzeum po wyjściu z elektrowni wszyscy uczestnicy rajdu udali się na wspólne pieczenie kiełbasek, my natomiast w drogę powrotną do domu.
                                                                  RenBull

 

21.10. Radlin
Zakończenie sezonu "Sokoła"

Pierwszy raz w historii "Wiercipiętów" na starcie pojawiło się więcej kobiet niż mężczyzn, hurra!!! Pogoda super, więc jazda rowerem sprawiała nam dużo przyjemności. Spokojnym tempem, z jednym postojem dotarliśmy do Radlina, gdzie czekali już na nas Renia i Boguś. O wyznaczonej godzinie w 15-osobowych grupach pojechaliśmy na metę rajdu, tam spożyliśmy pyszną kiełbaskę, pogawędziliśmy ze znajomymi rowerzystami i wyruszyliśmy w drogę powrotną. Jechaliśmy szlakiem do Sanktuarium Bożego Ciała w Jankowicach. Trasa bardzo nam się podobała, zachwyciły nas jesienne barwy lasu oraz samo sanktuarium, gdzie mogliśmy chwilę podumać. W dobrych nastrojach wróciliśmy do Jastrzębia, ciesząc się, że następnego dnia wyruszymy razem do Chudowa.
                                    Iga


22.10. Chudów
49 Zakończenie Sezonu Kolarskiego

10-ciu Wiercipiętów  + 4-ech kolarzy ruszyło w piękny niedzielny poranek do Chudowa. Już w Szerokiej 4 osoby się odłączyły, a my w dość ostrym tempie podążaliśmy dalej. Za Żorami znów opuścili nas trzej koledzy - czyżby jechaliśmy za wolno?! Nam tak się nie wydawało! Dotarliśmy do Chudowa, gdzie było już mnóstwo rowerzystów. Trochę odpoczęliśmy, napełniliśmy nieco nasze żołądki, pozwiedzaliśmy zamek i okolice, no i wyruszyliśmy w drogę powrotną. W "romantycznym" tempie dotarliśmy do Jastrzębia!
                               Iga

2.12. Wycieczka
W poszukiwaniu zimy

W dniu 2.12.2006r spotkało się ośmiu wiercipiętów w Jarze Południowym .Po krótkiej naradzie pod przewodnictwem Irenki ruszyliśmy wężykiem na małą wycieczkę .Trasa wiodła przez KWK "Pniówek", Pawłowice, Strumień, Chybie, Jarząbkowice. Słońce nam świeciło przez całą trasę przejazdu, przez co i my mieliśmy dobre humory. Nawet nie zwróciliśmy uwagi jak z przejażdżki zrobiło się ponad 50 km. Wycieczka tak nam się spodobała, że umówiliśmy na spotkanie następnego dnia.   
                                                                                                                  Stasiu G.