04.05.2005    ŚRODA - 73 km - 4,57 godz. w siodełku

„Ciągle pada…”, to motto tego dnia. W strugach deszczu pojechaliśmy na przejście graniczne. Ze względu niesprzyjających warunków atmosferycznych oraz mniej czytelne (niż w Polsce) oznakowanie tras, dotarliśmy przez Janovice, Przno, Kozlovice do Hukvaldu. Trasa choć z nazwy nizinna okazała się trasą „wysokogórską”. W Hukvaldach po posileniu się obejrzeliśmy malowniczo położony na szczycie góry zamek z Aleją Siedmiu Buków.

Posiłek w Hukvaldach

Widok z zamku

Na zamku w Hukvaldach
                            

Po sesji fotograficznej i szybkim zjeździe znaleźliśmy się w Muzeum Tatry w Koprivnicach. Niestety muzeum za moment zamykali, więc nie udało nam się go dokładnie zwiedzić.

W Muzeum Tatry

Już prawie na mecie dopadła nas potężna ulewa, mocząc to, co do tej pory wysuszył nam wiatr. Po rozpakowaniu się i gorącej kąpieli, wyruszyliśmy na spacer po pięknym mieście Stramberk.
                                                                   RenBull

Stramberk Sesja fotograficzna